Wiele już razy, głównie w jesienno-zimowym okresie, przygotowywałam marchewkowe ciasto. Bardzo je lubię i uważam, że to jedno z tych ciast, do których chce się wracać. Jest smaczne, wilgotne, z posmakiem cynamonu czy przypraw korzennych. Tym razem jednak ciasto wyszło tak smaczne, że wprost nie mogłam się od niego oderwać. Jestem prawie pewna, że większość spałaszowałam właśnie ja
Zdradzę Wam jeszcze, że na połowę ciasta, do środka, wyłożyłam nieznaczną część serka kanapkowego. Przy krojeniu ciasta do zdjęć zupełnie sobie o tym eksperymencie zapomniałam
No mówię Wam, pycha! W obu wersjach
- 2 duże marchewki (około 360-380g)
- 370 g mąki pszennej
- 150 g drobnego cukru
- 3 jajka
- 1 szkl. oleju (250ml)
- 100 g orzechów włoskich
- 1 łyżeczka cynamony
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Orzechy z grubsza siekamy.
Obraną marchewkę trzemy na drobnych oczkach tarki.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec stopniowo dodajemy cukier. Do gładkiej, lśniącej piany dodajemy po 1 żółtku. Wlewamy olej. Krótko miksujemy, dodajemy marchewkę. Mąkę mieszamy z cynamonem, sodą oraz proszkiem do pieczenia. Dodajemy w kilku turach do masy i mieszamy, tylko do połączenia. Na koniec dodajemy orzechy.
Ciasto przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia foremki tzw keksówki. Nożem robimy przez środek nacięcie. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy do tzw suchego patyczka przez około 60-70 minut.